Pamiętniki wampirów, zmierzch... Mroczne opowieści są znów w modzie. Baśniowe noce, wieczna miłość, upiorne i piękne sceny filmowe - tak łatwo jest się w to wciągnąć! Nowa trend edycja essence "vampire's love" zapewni niezapomniany look. Krwistoczerwone usta i jasna, rozświetlona cera... Tak bardzo tajemnicza i uwodzicielska... Z nowymi produktami z trend edycji "vampires's love", każda dziewczyna może być królową stylu.
[źródło: www.essence.eu]
zdjęcie pochodzi z www.google.pl |
Tak jak wczoraj obiecałam dzisiaj opowiem Wam o lakierze do paznokci z limitowanej edycji Essence - Vampire's Love. Wybierając się w czwartek do drogerii Natura chciałam zakupić ten śliczny fiolet ze zdjęcia powyżej, niestety kiedy już dotarłam na miejsce okazało się, że zostały tylko trzy (!) ostatnie sztuki lakierów i wszystkie w odcieniu 05 - hunt me if you can. Jako że kolor w buteleczce mi się spodobał i wiedziałam, że jak nie wezmę lakieru teraz, to później go już nie kupię powędrowałam do kasy i szczęśliwa wróciłam do domu.
Moje szczęście nie trwało jednak długo...Będąc jeszcze w sklepie myślałam, że lakier będzie w kolorze bardzo głębokiej czerni ze srebrnymi drobinkami. Niestety światło w drogeriach lubi płatać figle i w rzeczywistości lakier aż taki czarny nie jest. Właśnie przez to, że nie przypomina smoły nie mogę się do niego przekonać. To jest tak jak z tuszem do rzęs - dla mnie czarny ma być czarny i koniec.
Jak widać na zdjęciu kolor taki najgorszy nie jest. W ogóle podoba mi się połączenie czerni ze srebrnymi drobinkami - myślę, że lakier sprawdzi się na Sylwestra albo jakąś inną imprezę. Malowanie nie jest zbyt równe (pomalowane skórki ;)), ponieważ pędzelek wydaje mi się jakiś gruby i ciężko się nim manewrowało. Generalnie aby pokryć całą płytkę musimy nałożyć dwie warstwy - jedna pozostawia prześwity i smugi, druga już ładnie kryje. Lakier sam w sobie jest gęsty, możliwe że to przez te drobinki. Kiedy nakładałam drugą warstwę na paznokcie miałam wrażenie, że lakier zasycha na pędzelku przez co się trochę tępo rozprowadzał, ale nie jest to jakieś uciążliwe - ogólnie zrzucam całą winę na te biedne drobinki ;) Na plus mogę jeszcze dodać, że lakier szybko zasycha - nie obudziłam się rano z odciśniętymi włosami i pościelą na paznokciach.
Trwałość mnie trochę zaskoczyła, niestety na minus. Dzisiaj mija czwarty dzień od pomalowania paznokci i lakier zaczął się ścierać i odpryskiwać na końcówkach - tak po cichu liczyłam, że wytrzyma jeszcze dwa dni nienaruszony.
Podsumowując - z lakieru jestem średnio zadowolona, może jak mi się uda zdobyć ten wymarzony fiolet, to zasłużą na wyższą ocenę. W każdym bądź razie jutro idę zwiedzać sklepy i zobaczymy co uda mi się jeszcze dostać.
Cena: 6.99zł
A Wy już kupiłyście coś z Vampire's Love?