Jako że za oknem (niekoniecznie teraz) powoli wiosna, to będzie kolejny wpis z serii "zimo, odejdź!". Chciałabym Wam przedstawić szminkę Ultra Colour Rich z Avonu z kolorze Apricot Mystery. Pochodzi z nowej wiosennej serii, która od razu mnie urzekła i stwierdziłam, że muszę coś kupić (znacie to, prawda?). Padło na szminkę.
Szminka zamknięta jest w czarnym plastikowym opakowaniu z fioletowym wiosennym akcentem, które sprawia wrażenie bardzo eleganckiego. Nie wiem jak Wy, ale ja tam lubię jak coś taniego jest ładnie opakowane przez co wcale nie sprawia wrażenia taniego.
Jak już wspominałam wybrałam odcień Apricot Mystery. Według opisu i zdjęć w katalogu, szminka miała przypominać dosyć mocny kolor morelowy, jednakże wiadomo jak to z zakupami na podstawie zdjęć - rzadko co się zgadza.
Bądź co bądź przyszedł do mnie piękny, różowawy kolor! Zakochałam się w nim od razu i szczerze mówiąc cieszę się, że nie jest taki jak w katalogu.
Tak na prawdę ciężko opisać mi ten kolor. Jest to mieszanina delikatnego różu, brzoskwini oraz drobinek w kolorze liliowo-niebieskim (zależy od światła), które widać bardziej na poprzednim zdjęciu. Całość tworzy niepowtarzalny kolor, który idealnie nadaje się do codziennego makijażu. Jest po prostu dziewczęca i chyba dlatego tak mnie urzekła.
Szminki Ultra Colour Rich mają to do siebie, że łatwo i równomiernie rozprowadzają się na ustach, mają delikatny zapach, który nie powinien nikomu przeszkadzać oraz nie wysuszają ust. Można powiedzieć, że delikatnie nawilżają przez co nie grożą nam suche skórki i nie trzeba się dodatkowo wspierać balsamami. Jedyną ich wadą jest trwałość - u mnie są to maksymalnie 3 godziny, niestety szybko się zjadają (a może ja tak wszystko pożeram?).
Jestem bardzo zadowolona z zakupu. Dzięki niej zaczynam powoli przekonywać się do szminek - ja to taki błyszczykożerca jestem - a wszystko przez ten kolor. Cenowo również nie odstrasza, na chwilę obecną kosztuje 15,90zł. Jednym słowem - polecam!
A jak Wam się podoba? Czy wolicie mocniejsze kolory? :)
Dużo dziewczyn kusi tym kolorkiem i zaczynam się powoli zastanawiać... Ale na razie chodzą za mną kredki SuperShock, czekam na k4, bo k3 omijam, udało mi się :P pozdrawiam serdecznie i dodaję do obserwowanych. Miło byłoby liczyć na to samo, jeśli tylko zechcesz :)
OdpowiedzUsuńJa tam nigdy nie omijam katalogu, jestem już chyba od niego uzależniona i zawsze coś kupię... :)
Usuńbardzo delikatna :) fajna
OdpowiedzUsuńpiękna, a właśnie w katalogu mi się nie podobała,ale u ciebie bardzo:-)
OdpowiedzUsuńi zamówiłam sobie:-)
UsuńCieszę się bardzo :) I przepraszam, że Twój portfel ucierpiał przeze mnie ;)
Usuńej tam,zamawiam w spółce z koleżanką,która jest konsultantka i mam zazwyczaj 30% taniej,wiec pomadke z chęcią zamówiłam:-)Szkoda,że w tych katalogach tak przekłamuja kolory...
Usuńja na razie zawieszam kupowanie kosmetykow z avonu, nadal testuja na zwierzetach.
OdpowiedzUsuńps: Jeżeli jesteś zainteresowana to u mnie na blogu trwa rozdanie, a do wygrania jajeczko do makijażu beauty blender :) Zapraszam.
Zawsze wydawało mi się, że Avon nie testuje na zwierzętach - przynajmniej tak jest napisane w każdym katalogu.
Usuńw sumie osobiście używam tylko szminki z nivea :) ale muszę przyznać ,ze bardzo fajnie wygląda na twoich usta wydaje sie miec delikatny kolorek :)Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńDo niedawana też używałam tylko szminek Nivea, ale czas na zmiany! :)
Usuńbardzo się cieszę że zrobiłaś tę notkę, właśnie chciałam ją zamówić, ale nie byłam pewna, ale po Twojej opinii na pewno ją zamówię. :)
OdpowiedzUsuńA ja się cieszę, że mogłam w jakiś sposób pomóc :)
Usuńszminek lubię róże i beże ale błyszczyków to czerwień:P dostałam od siostry z Sephory i jest boski :)
OdpowiedzUsuńładny masz kolor
Już mam:-)fajna jest,ten kolor taki inny z ta nuta fioletu na ustach,swietnie to wygląda,niedługo na blogu się pochwalę;-)buziak
OdpowiedzUsuńja osobiście polubiłam markę Kobo jeżeli chodzi o pomadki :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy kolor, podoba mi się efekt :)
OdpowiedzUsuńja również szybko zjadam pomadki i błyszczyki
odnioslam wrazenie, ze ona jest troche opalizujaca :)
OdpowiedzUsuń