Strony

23 października 2011

Golden Rose - lakier do paznokci Fantastic Color, nr 132

Cześć,

Jak Wam minął weekend? U mnie dobrze, w końcu się wyspałam - czeka mnie jeszcze napisanie referatu z analizy ekonomicznej, ale to może poczekać. Chciałam się Wam pochwalić moją ostatnią wygraną w konkursie, czyli lakierem do paznokci z Golden Rose.


Zacznijmy od tego, że lakiery Golden Rose mają strasznie fajne buteleczki - nie wiem dlaczego, ale bardzo mi się podobają. Może przez to, że przywykłam do zwykłych kwadratowych, a ta jest taka inna.

Jako, że była to wygrana w konkursie, nie miałam żadnego wpływu na to, jaki odcień lakieru do mnie przyjdzie. Na szczęście kiedy paczka już przyszła byłam w niebo wzięta - od razu zakochałam się w tym kolorze. Szczerze mówiąc nigdy nie przepadałam za lakierami z drobinkami, ale ten ma w sobie to "coś" przez co zdobył moje serce. 


Powiedziałabym, że lakier jest w kolorze oberżyny z czerwonymi drobinkami, które będzie widać bardziej na pierwszym zdjęciu. W każdym bądź razie połączenie tych dwóch kolorów jest bardzo trafione, tworzą unikalny kolor, którego nie potrafię opisać.


Generalnie jedna warstwa lakieru to zdecydowanie za mało, ponieważ bardzo prześwituje, a czerwonych drobinek w ogóle nie widać. Dopiero drugie malowanie daje efekt taki jak na zdjęciu. Lakier łatwo się rozprowadza, nie jest ani gęsty ani rzadki. Posiada długi, cienki pędzelek jak większość lakierów, dzięki czemu za jednym razem możemy pokryć całą płytkę paznokcia. Bardzo się starałam, żeby zdjęcie nie było przekłamane i jestem zadowolona z efektu - kolor wyszedł taki jak w rzeczywistości.

Na temat trwałości na chwilę obecną za wiele nie mogę powiedzieć, ponieważ paznokcie pomalowałam w piątek, ale na pewno napiszę więcej, jak już lakier zacznie się ścierać. Mija dopiero 3 dzień i na razie trzyma się bez zarzutów.

Cena: 5,50zł (z tego co widzę na stronie GR, to nie ma tego koloru do kupienia)


A jakie są Wasze ulubione kolory z Golden Rose?


Dopisane 28.10.2011r.
Oficjalnie lakier wytrzymał na paznokciach 5 dni bez utwardzaczy ani innych cudów. Po tym czasie lakier zaczął powoli schodzić, ale tylko na końcówkach. Generalnie powiem Wam, że zmywanie tego lakieru to nic przyjemnego, już nie pamiętam kiedy ostatnio musiałam się tak namęczyć, żeby pozbyć się lakieru - strasznie trudno schodzi, chyba przez te drobinki.

2 komentarze:

  1. Prześliczny jest ten lakier. Nie mialam jednak zadnego jeszcze z tej firmy ;) Pozdrawiam i zapraszam do mnie w wolnej chwili ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny kolor :)
    Obserwuję i zapraszam również do mnie :)
    czarnamyszka1994.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dołącz do dyskusji...