Cześć,
Powoli wracam do żywych. Cieszę się, że w końcu mam czas, żeby pobyć tutaj dłużej niż 5 minut. Mam nadzieję, że u Was wszystko w porządku, bo mnie złapał jakiś egzystencjalny dół i czuję się jakoś tak, za przeproszeniem, do dupy.
Ale koniec marudzenia, opowiem Wam o moim ulubionym korektorze pod oczy z firmy Rimmel.
Korektor pochodzi z serii Wake me Up (
recenzja podkładu), znajduje się w 7ml opakowaniu, jest ważny 24 miesiące od otwarcia i podobnie jak podkład posiada pomarańczową nakrętkę, przez co łatwo go znaleźć.
Pierwszy korektor Rimmel, który pobudza i rozświetla okolice oczu. W całości kryje przebarwienia i inne niedoskonałości. Działa natychmiast przeciw oznakom zmęczenia.
Zawiera peptydy i nawilżający kompleks witaminowy.
Korektor nakładamy za pomocą gąbeczki - osobiście nie widzę plusów, czy też minusów tego sposobu aplikacji i tak później wklepuję wszystko palcami. Jego konsystencja jest kremowa, dobrze się rozprowadza - nie zasycha szybko.
Kolor jaki posiadam to nr 010 Ivory, czyli najjaśniejszy z dostępnych odcieni - jest bodajże jeszcze jeden, ciemniejszy kolor. O dziwo, korektor jest jasny i ładnie stapia się ze skórą wokół oczu, przez co jest praktycznie niewidoczny.
Produkt nie posiada żadnego zapachu (no dobra, ja nic nie czuję), słabo kryje ale za to ładnie rozświetla skórę wokół oczu - po użyciu spojrzenie nabiera blasku i wyglądam o wiele lepiej niż bez niego. Generalnie wpatrywałam się w niego dosyć długo, aby zobaczyć czy posiada jakieś drobinki - niestety niczego się nie doszukałam, więc uznajmy, że jest bezdrobinkowy ;)
Kolejna rzecz, która mnie w nim urzekła to to, że korektor nie zbiera się w załamaniach, nie roluje się, nie robi plam i wszystkich innych niefajnych rzeczy, jakie może robić korektor i do tego wytrzymuje cały dzień.
Nie zauważyłam również aby przesuszał / nawilżał skórę wokół oczu czy też ją podrażniał.
Podsumowując - ja jestem bardzo z niego zadowolona i mogę go Wam polecić, zwłaszcza że 18 czerwca w drogeriach Rossmann będzie on w promocji za 10,79zł :)
Używałyście go?
Jesteście tak jak ja z niego zadowolone, czy może jest to bubel roku (bo takie opinie też się trafiają)? :)