Cześć,
Jak mijają Święta? Możecie jeszcze patrzeć na jedzenie? ;)
Dzisiaj będzie o szamponie dla dzieci Babydream, który chyba nie jest stworzony dla mnie. Tak, przyznaję się - kupiłam go pod wpływem tych wszystkich ochów i achów. Oczami wyobraźni widziałam, jak szampon działa cuda z moimi włosami, do czasu...
Szampon Babydream myje i pielęgnuje włosy i skórę głowy niemowlęcia szczególnie delikatnie i dokładnie. Wyciąg z kiełków pszenicy umożliwia łatwe rozczesywanie.
- bez środków barwiących i konserwujących
- pH naturalne dla skóry
- z rumiankiem i pantenolem
- nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego
Szampon znajduje się w 250ml niebieskiej butelce i uroczym dzieciaczkiem na froncie.
skład |
Początki naszej znajomości były obiecujące. Po przestawieniu się na Babydream'a (w odstawkę poszedł mój ulubiony Fructis) włosy były miękkie, błyszczące, lejące i w ogóle prawie jak z reklamy. Byłam zachwycona. Niestety po około miesiącu coś dziwnego się z nim (a może moimi włosami) stało i moja czupryna na drugi dzień od umycia wyglądała jakbym jej nie myła tydzień... Włosy u nasady były przetłuszczone, mimo iż zawsze dokładnie wszystko wypłukuję i generalnie były przyklapnięte. Od tego pamiętnego dnia, kiedy się rano przeraziłam patrząc na siebie w lustrze, wróciłam do Fructisa i włosy 'odżyły'. Szczerze mówiąc nie mam zielonego pojęcia co się stało, że przestał działać. Myślę, że będę go używać tylko raz w tygodniu, może się sprawdzi.
Szampon jest bardzo rzadki i ma specyficzny zapach. Osobiście kojarzy mi się z dziećmi, inaczej nie umiem go opisać. Zapach utrzymuje się długo na włosach, więc jeżeli komuś nie przypadnie go gustu, to najprawdopodobniej przestanie go używać. Próbowałam nim również zmyć olejek Alterry - niestety tutaj poległ, włosy były niedomyte (myję dwa razy).
Szampon słabo się pieni (zapewne przez skład) i dla mnie jest to duży minus. Nie wiem jak Wy, ale ja muszę mieć szampon, który robi dużo piany - wtedy mam wrażenie, że moje włosy są czyste. Przez to, że się słabo pieni nakładałam go więcej na włosy, a więc u mnie nie jest wydajny.
Podczas mycia moje włosy strasznie się plątały i były tępe, więc bez odżywki niestety się nie obędzie.
Podsumowując - mam mieszane uczucia co do tego szamponu. Podobały mi się efekty na początku jego używania i to chyba koniec plusów. Strasznie denerwowało mnie to plątanie włosów, zapach oraz to że słabo się pieni. Czy kupię ponownie? Wątpię, zużyję go do końca i wracam do Fructisa - widocznie moje włosy nie tolerują takich "przyjaznych włosom" szamponów. Czy polecam? Kosztuje bodajże 4zł, więc można spróbować, ale nie uważam, że jest to jakiś must-have w drodze do pięknych włosów.
Używałyście go? Jak się u Was sprawdził? :)
Miałam podobne odczucia niestety, strasznie przetłuszczał mi włosy, źle mył, włosy były w strasznym stanie. Szampony bez sls nie są dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńJa także nie byłam z niego zadowolona, przetłuszczał mi włosy w tempie ekspresowym :(
OdpowiedzUsuńużywałam i włosy były poplątane ale raz za czas super, by je mocno oczyścić :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zobaczę jak się sprawdzi raz w tygodniu inaczej będzie mył pędzle :D
UsuńNajlepiej w takim razie zużyć do mycia pędzli :)
OdpowiedzUsuńŻe też od razu na to nie wpadłam - dzięki! :)
UsuńRzadko myję nim włosy, bo po użyciu tego szamponu mam je strasznie potargane.
OdpowiedzUsuńSprawdza się do mycia pędzli:)
Musze go w końcu kupić :D
OdpowiedzUsuńdla mnie idealny tylko pod względem jego prawdziwych zastosowań czyli dla dzieci, bo inaczej plącze włosy
OdpowiedzUsuńJa go uwielbiam chociaz u mnie było na odwrót-początki były kiepskie, miałam kupę siana na głowie ale potem przywykłam.
OdpowiedzUsuńJeśli nie lubisz go używać do włosów to polecam do mycia pędzli:)
Czyli to chyba zależy od włosów :)
UsuńRaz nim mylam wlosy i nie wiem co o nim sadzic zawsze bede miala przed oczami ze to szampon dla dzieci:)
OdpowiedzUsuńMi tylko zapach o tym przypomina :)
UsuńOstatnio miałam podobną sytuację. Nie umyłam włosów przez 3 dni. Myję codziennie, bo są cienkie i po prostu wtedy wyglądają lepiej, są bardziej puszyste, a że byłam chora to stwierdziłam, że nie muszę. Włosy jakby były niedomyte, dosłownie takie jak przed umyciem, może troszkę odżyły końce, ale przy głowie włosy były przyklapnięte. Używam go raczej na przemian, bo nie umiałabym cały czas.
OdpowiedzUsuńNa zmianę jest świetny, daje włosom odżyć po "ciągłym" używaniu szamponów z silikonami i jeśli myję je codziennie co sprawdza się bez zarzutów. :)
Też niestety myję włosy codziennie, zazdroszczę dziewczynom, które myją co 3 lub 4 dni... :(
UsuńZobaczę jak się sprawdzi raz w tygodniu :)
kurcze.. kupiłam go parę dni temu i dopiero zaczynam testowanie..
OdpowiedzUsuńAkurat tego nie próbowałam,ale używam czasem innych dla dzieci bo mam dziecko w domu:) ale jakoś mi nie podchodzą
OdpowiedzUsuńMoże po jakimś czasie zaczęło brakować włosom czegoś co dawał Twój poprzedni szampon? hmmm... ja nigdy nie stosowałam dziecięcych szamponów ale właśnie zamierzam zacząć. Jedynie oliwkę dla niemowląt jako odżywkę na noc. Polecam zwłaszcza na końcówki :) (chociaż efekt jest raczej tymczasowy, estetyczny niż leczniczy ;) )
OdpowiedzUsuńHej. Zostałaś otagowana przeze mnie: http://brzoskwiniaa.blogspot.com/2012/04/tag-5-moich-urodowych-obsesji.html :)
OdpowiedzUsuńnie miałam takich doświadczeń, więc się nie wypowiadam,
OdpowiedzUsuńale za to fructis sprawiał,że moje włosy były poplątane i tępe
jak po babydream'ie ale jednak szampony dla dzieci mają przyjaźniejszy skład ;)
miałam z nim ten sam problem, z trudem udało mi się wykończyć jedno opakowanie;/ włosy były suche, poplątane...na pewno więcej nie kupię.
OdpowiedzUsuń